|
|
|
|
|
kategoria : Proza / Fikcja / Fantastyka
Kosmiczne opowieści
a u t o r : Daro
w s t ę p :
Autor Dariusz Kamiński
u t w ó r :
KOSMICZNE OPOWIEŚCI
CZĘŚĆ 1. OPOWIADANIE PT: WYPRAWA NA MARSA
Był sobie piękny, słoneczny dzień. Leżałem sobie w hamaku i czytałem książkę pt : " Mitologia grecka " Parandowskiego. Nagle zrobiło się ciemno. Usłyszałem dziwne odgłosy. Zaniepokoiłem się. Zacząłem się bać. Nawet pomyślałem sobie, że to pewnie zaćmienie słońca. Nagle pojawił się na niebie biały pojazd w kształcie talerza. Zaczął zbliżać się ku ziemii. Wylądował na moim podwórku. Wyszedł z niego dziwny stwór podobny trochę do psa. Był rudy, kosmaty, cho--- dził na dwóch nogach, nie miał ogona. Zaczął się do mnie zbliżać. Podchodzi do mnie i pyta zwyczajnie po polsku : Jaka to jest planeta ? Ziemia ---- odpowiadam Kim jesteś ? --- pyta stwór Jestem człowiekiem. Nazywam się Dariusz Kamiński. Mam 20 lat. To jest miasto Łapy w kraju Polska na kontyneńcie europejskim ---- mówię Ja jestem Alf. Pochodzę z Marsa. Wyruszyłem w podróż po kosmosie. W pewnym momeńcie zaczęło kończyć się paliwo. Musiałem wylądować tutaj --- mówi Alf Na Marsie jest życie ? --- pytam Tak. Oczywiście. Wszyscy jesteśmi takimi stworami jak ja --- mówi Alf Jakiego używacie paliwa ? --- pytam To jest wodne paliwo. ---- mówi Alf To będę mógł ci pomóc ? --- pytam Oczywiście ---- odparł Alf Macie jakąś cywilizację na Marsie ? --- pytam Tak. Mamy jedno państwo-- miasto MASKOTKOLANDIA, które jest monarchią. Królem jest maskotka o imieniu Maderna. Żyjemy w zgodzie. Nie ma wojen. Ostatnio ziemianie zaczynają nas nękać. Szykujemy broń i chyba wyruszymy na podbój ziemii. --- mówi Alf To super. Należy tę planetę zniszczyć. Jest ona plugawa. Ludzie się nienawidzą. Zabijają się nawzajem. Nie ma zrozumienia i tolerancji. Nie ma ludzkich uczuć. Chciałbym się stąd wynieść --- mówię Czy mógłbym przenieść się na Marsa i zamieszkać tam ? --- pytam Jasne. Na pewno cię wszyscy polubią ---- odparł Alf Tylko się spakuję. ----- odparłem Poszedłem do domu. Spakowałem najpotrzebniejsze rzeczy. Wziąłem : siostrzeńca Ernesta, radiomagnetofon, kasety, ubrania, psa Demona, kota Behemota. Rodziców nie było w domu. Napełniłem z Alfem bak statku paliwem i wyruszyliśmy. Opuściłem tę planetę i udałem się na Marsa.
CZĘŚĆ 2. OPOWIADANIE PT : INWAZJA MARSJAN NA ZIEMIĘ
Statek kosmiczny wylądował na Marsie. wysiadłem razem z Alfem. Doznałem olśnienia. Tak pięknej przyrody jeszcze nie widziałem. Czyste powietrze, zielone trawy i drzewa. Na tej planecie nie ma zwierząt. Wszyscy mieszkańcy są podo-- bni do Alfa. Mają rudą sierść. Chodzą na dwóch nogach. Podobni są do psa. Wszyscy traktowali mnie przyjażnie. Czułem się jakbym był na Hawajach. Alf zaprowadził mnie przed oblicze króla o imieniu Maderna. Zamek miał archite--- kturę gotycką. Był brązowego koloru i miał fosę. Król przyjął mnie gościnnie i zaproponował mi stanowisko generała. Byłem mu bardzo wdzięczny. Zamieszka-- łem w jego zamku. Opowiedziałem królowi o słabościach Ziemian. Mówiłem, że są oni słabi, tchórzliwi, pozbawieni ludzkich wartości. Zaczeły się przygotowania do wojny. Nie spodziewałem się, że Marsjanie mają karabiny, dynamity, rakiety i ogniste kule. Przygotowania dobiegły końca. Wszyscy wsiedliśmy w rakiety i ruszyliśmy na ziemię. I zaczeło się niszczenie. Zrzucaliśmy ogniste bomby na ziemię. Ziemianie osłupieli i nie wiedzieli co robić. Marsjanie nie mieli litości. Kolejne bomby spadały i paliły wszystko. Domy i ludzie płoneli. Nie było litości dla tych zgniłych ziemskich robaków. Koniec z Ziemianami. ----- odparł król Nareszcie będzie można żyć normalnie. ----- mówię HURRAAA !!! ZWYCIĘSTWO !!! --- KRZYCZĄ MARSJANIE Ta planeta zagraża kosmosowi. Swoimi ziemskimi truciznami truła atmosferę--- mówi król Koniec z tymi gnojami. ---- mówię Od tej pory żyję sobie z Marsjanami długo i szczęśliwie.
DIALOGIA -- opowiadanie dwuczęściowe
Niestety, tylko zalogowani użytkownicy mogą oceniać utwory.
śr. ocen : 0.00
il. ocen : 0
il. odsłon : 2772
il. komentarzy : 0
|
linii : 70
słów : 721
znaków : 4468
data dodania : 2008-03-31
|
Brak komentarzy.
Niestety, tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
Wszelkie utwory zamieszczone w serwisie należą do ich autorów i są zastrzeżone prawami autorskimi. Zespół fanfiction.pl nie odpowiada za treść utworów i komentarzy. © 2005 - 2020 fanfiction.pl
|
|