|
|
|
|
|
kategoria : Proza / Fikcja / Fantastyka
Królowa Zima
a u t o r : Daro
w s t ę p :
Autor Dariusz Kamiński
u t w ó r :
KRÓLOWA ZIMA
A było to 27 grudnia 1999 r. Tego dnia padał śnieg i wiał silny, porywisty wia--- tr. Postanowiłem razem ze swoim przyjacielem Ernestem udać się na spacer do lasu, gdyż bardzo lubimy spacery zimą. Szliśmy sobie przez las, który był ciemny. Gdzieś w oddali wyły zgłodniałe wilki. Las był gęsty. Po jakimś czasie stwierdziliśmy, że się zgubiliśmy. Zaczeliśmy szukać drogi powrotnej. Zaczeliśmy coraz bardziej błądzić. Zrobiło się ciemno. Pogoda była coraz gorsza. Słyszeliśmy w oddali odgłosy wilczego stada. Byliśmy przerażeni. Stwierdziliśmy, że to koniec. Serca zaczęły nam bić ze strachu. Co to będzie ? --- pyta Ernest Może przeżyjemy. ---- mówię ja Szliśmy zgłodniali przed siebie przez całą noc. Potem przez cały dzień. Robiło nam się słabo. W końcu skończył się las. Przed nami była pusta, zaśnieżona przestrzeń. Ani jednego drzewa. Zaspy po kolana. Szliśmy dalej. W końcu w oddali zobaczyliśmy zamek. Myśleliśmy, że to fatamorgana. Ale szliśmy dalej. Aż w końcu dotarliśmy. Doznaliśmy olśnienia. Ukazał się potężny zamek o gru--- bych murach, strzelistej wieży, z fosą. Zamku strzegło dwóch rycerzy w lśniącej zbroi. Podeszliśmy do nich i pytamy : Czyj to zamek ? --- pytamy ja i Ernest Królowej Zimy --- odpowiadają rycerze Zgubiliśmy się. Jesteśmi głodni. ---- mówimy Nie martwcie się. Królowa się wami zaopiekuje. Chodżcie do zamku. ----- mó--- wią rycerze Weszliśmy do zamku. Na ścianach były portrety znanych malarzy : " Nocna Straż " Rembrandta, " Bitwa pod Grunwaldem " Matejki, " Dama z łasiczką " Leo-- narda Da Vinci. Poza tym były okna wypełnione witrażami. Na podłodze w kształcie figur geometrycznych stał wyrzeżbiony Herkules z maczugą i dwóch rycerzy na koniach. Ściany i sufit były białe. W tle była gotycka muzyka. Było mnóstwo komnat. Weszliśmy do jadalni. Stał tam stół z białym obrusem. Na sto-- le było 12 dań : pieczeń bawoła z brukselkami, kurczak z rożna, lody waniliowe, kapusta z grzybami, markizy, delicje szampańskie, kawior, pieczone ziemniaki, ba-- nany, szampan, wino greckie, winogrona. Jedżcie. Jesteście moimi gośćmi. Witam was. Myślę, że miło spędzimy ze sobą czas. --- mówi królowa Dziękujemy.---- mówimy ja i Ernest Po spożyciu obfitego posiłku królowa postanowiła z nami porozmawiać. Pyta się : Skąd jesteście ? --- pyta królowa Jesteśmy z Łap. Zgubiliśmy się i chcieliśmy wrócić do domu. ----- mówimy ja i Ernest Nie martwcie się. Mój śnieżnobiały rumak zawiezie was do domu.--- mówi królo--- wa Kiedy to nastąpi ? --- pytam Jutro rano. Teraz rumak śpi. Przed podróżą musi być nakarmiony i wypoczęty. Zapraszam was do komnaty. Zbyszko (jeden z rycerzy ) chodż tu. ----- mówi królowa Zbyszko kłania się i mówi : Słucham wasza królewska mość Zaprowadż moich gości do komnat. --- mówi królowa Tak Madam. --- mówi Zbyszko Zbyszko zaprowadził nas do komnaty. Komnata była cudowna : wodne łóżka, okna wypełnione witrażami, na białym okrągłym stoliku stał świecznik , ściany były białe, na ścianach też były świeczniki. Był wspaniały, mistyczny klimat. Przespaliśmy się. Rano rumak był osiodłany. Żal nam było opuszczać to mie-- jsce. Komu w drogę, temu czas. Pożegnaliśmy się z królową i ruszyliśmy. Rumak mknął przez pola i las i dowiózł nas do domu. I nagle obudziłem się. Był ranek. Słoneczny dzień. Kolejny dzień. Sen prysł. A było tak cudownie. Wszystko co miłe szybko się kończy. Trzeba powrócić do codzienności.
Niestety, tylko zalogowani użytkownicy mogą oceniać utwory.
śr. ocen : 0.00
il. ocen : 0
il. odsłon : 2749
il. komentarzy : 0
|
linii : 59
słów : 685
znaków : 3911
data dodania : 2008-03-31
|
Brak komentarzy.
Niestety, tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
Wszelkie utwory zamieszczone w serwisie należą do ich autorów i są zastrzeżone prawami autorskimi. Zespół fanfiction.pl nie odpowiada za treść utworów i komentarzy. © 2005 - 2020 fanfiction.pl
|
|