FanFiction.pl wiersze poezja serwis poetycko - literacki

u t w ó r


kategoria : / /



zapomnieni

a u t o r :    emoslove


w s t ę p :   

Opowiadanie ma miejsce w nieznanym miejscu, nieznanym czasie. Glownym bochaterem jest dziewczyna o imieniu Eranie. Przezywa niewiarygodne przygody, dowiaduje sie rzeczy w ktore sama nie moze uwierzyc....
Napisalam ta ksiazke, gdyz sama uwielbiam takiego typu opowiadania. W moich "utworach" zamiescic chcem poszczegolne sceny, ktore uwazam za wazne, interesujace. Jezeli sie wam spodoba napisze wiecej...



u t w ó r :

Eranie siedziala nad woda. Jej dlugie, falowane czerwono-brazowe wlosy spiete byly w warkocz. Dziewczyna nie mogla sie juz doczekac powrotu swego brata. wyruszyl na polowanie ponad trzy tygodnie temu. Obiecal, ze wroci szybko. Podniosla sie i gotowa byla juz wrocic do domu, gdy uslyszala ciche chrzakniecie. Obrucila sie szybko. Stal przed nia wysoki chlopak. Jego ciemne wlosy opadaly na czolo. Ow chlopak odgarnal je z oczu i spojrzal na dziewczyne. Stali tak w ciszy i przygladali sie sobie.
- Co tutaj robisz?
Spytala po chwili Eranie. Wizyta obcych ludzi nie byla dla niej codziennoscia. Od smierci Gamra, ich dziadka, Eranie i jej brat zadko rozmawiali z obcymi. Chlopak milczal.
- Powiedz kim jestes, albo nie recze za siebie.
Ostrzegla go. Chlopak spojrzal na nia z niedowierzaniem i zasmial sie cicho.
- Nazywam sie Tim.
Dziewczyna wyprostowala sie. Glos chlopaka byl niewiarygodnie uspokajajacy i mial w sobie cos co sprawialo, ze Eranie wiedziala, ze nie jest wrogiem.
- Czego chcesz?
Zapytala ponownie. Tym razem jej glos zabrzmial juz o wiele milej.
- Ty jestes Eranie, tak?
- Ee...no tak.
Chlopak oplotl ja wzrokiem z dolu do gory i usmiechnal sie.
- Poproszono mnie, abym cie stad odebral. Twoj brat czeka juz na ciebie w moim miescie.
Tim odwrucil sie i zagwizdal. Z glebi lasu wybiegly dwa konie. Czarny i brunatny. Chlopak wskoczyl na czarnego rumaka i wkazal na drugiego.
- Dlugo sie bedziesz zastanawiac?
Zapytal. Dziewczyna cofnela sie o krok.
- Ja...ja nigdzie z toba nie jade.
- Posluchaj mnie dziewczyno. Ja sie ciebie nie pytalem czy chcesz czy nie chcesz. Wskakuj na konia i wyruszamy w droge. Nie po to tyle jechalem, zeby sie teraz z toba klucic.
- Nie mam pojecia co i po co to robiles, ale ja nigdzie sie stad nie ruszam. Zostane tutaj i bede czekac na Jeffreya.
Eranie odsunela sie jeszcze dalej. Tim westchnal i zszedl na ziemie. W mgnienu oka stal juz przy niej i przyciskal ja do drzewa.
- Posluchaj, twoj brat tutaj nie wroci. A ty natychmiast dosiadziesz twego konia i pojedziesz ze mna.
Dziewczyna patrzyla prosto w ciemne oczy chlopaka. Byly piekne, tak samo jak on. Eranie nie miala pojecia skad u niego ta szybkosc, lecz juz siedziala na koniu.



Dalej narazie nie pisze. Jezeli kogos interesuje wiecej(a jest tego jeszcze duzo xD) to prosze pisac ( crazygirlove@wp.pl). Mam nadzieje, ze sie podoba, chodz to co wlasnie napisalam to jest prawie nic ^^






o c e ń     u t w ó r

Niestety, tylko zalogowani użytkownicy mogą oceniać utwory.

s t a t y s t y k a

śr. ocen : 4.50
il. ocen : 2
il. odsłon : 1207
il. komentarzy : 2
linii : 26
słów : 418
znaków : 2459
data dodania : 2008-12-25

k o m e n t a r z e

    a u t o r : emoslove
    d a t a : 2009-04-13

...


Ja pisze poprostu tak jak sobie owe sceny wyobrazam. I jesli ktos nie posiada AZ takiej wyobrazni to nie oczekuje, ze zrozumie sens wszystkich szczegulow. Np.: "odsunela sie jeszcze dalej" najpierw napisane bylo "cofnela sie o krok" a pozniej "odsunela sie jeszcze dalej" chyba logiczne, co nie?

    a u t o r : kat
    d a t a : 2009-01-23

Tak.


Fragment nieco za krótki, by można było stwierdzić cokolwiek o fabule. Proponowałabym zamieszczenie ciągu dalszego.
Jest parę błędów (np. "Eranie odsunela sie jeszcze dalej."- Można odsunąć się bliżej?; "Chlopak oplotl ja wzrokiem z dolu do gory..."- Jak "oplata się wzrokiem"? i jeszcze parę ortograficznych), ale nie rzucają się AŻ tak bardzo w oczy.
Pisz dalej.

strona 1 z 1
strona : 1  

d o d a j    k o m e n t a r z

Niestety, tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.



p o l e c a m y

o    s e r w i s i e