FanFiction.pl wiersze poezja serwis poetycko - literacki

u t w ó r


kategoria : / /



2 - Twilight

a u t o r :    Pati13


w s t ę p :   

Miłego czytania ;) Pamiętajcie - w 10 minut diabłu głowę można urwać ;))



u t w ó r :

Rozdzał 2. Nieznajomy.

Ile może znaczyć miesiąc? Aby odpowiedzieć na to pytanie należy porozmawiać z matką, której dziecko urodziło się za wcześnie. Ile może znaczyć tydzień? Trzeba odbyć długą rozmowę z narkomanem na odwyku. Ile to dzień? Zapytaj zakochanych, którzy musieli się na ten czas rozstać. Ile może zmienić godzina? Porozmawiaj z biznesmenem, który spóźnił się na bardzo ważne spotkanie. Czym może być minuta? Najlepiej wie to ktoś kto przegapił samolot. Sekunda? Wie to ktoś komu uciekł autobus. Czym, że jest 1/10 sekundy? Odpowiedź zna ktoś, kto cudem uszedł z życiem z wypadku samochodowego. Co może znaczyć 1/100 sekundy? Zapytaj sportowca, który na olimpiadzie zdobył srebrny medal.
Jak dla mnie mogłyby minąć stulecia, a i tak nie otrząsnęłabym się z tego co zobaczyłam w świetle księżyca. Ciemne, brązowe włosy, idealna sylwetka, zero ruchu, nawet najmniejszego. Stał bardzo pewnie i stabilnie parę metrów ode mnie, a ja cały czas czułam jego zniewalający zapach i słyszałam idealny głos. Nagle odwrócił się, a na jego twarzy ujrzałam zdziwienie. Wpatrywał się w moje oczy, a ja nie mogłam oderwać wzroku od jego bladej twarzy o idealnych proporcjach. Gdy odnalazłam jego oczy - złociste, o barwie płynnego złota, po prostu odpłynęłam. Nie wiem kiedy się obudziłam, nie wiem jak się znalazłam w swoim pokoju. Spojrzałam przez okno - Słońce pojawiło się już na horyzoncie. Nie mogłam wymazać z pamięci tego zapachu, tego głosu, tej twarzy... niesamowicie białej i niesamowicie idealnej - oprócz worków pod oczami tak bardzo odcinających się od reszty doskonałego ciała.
Byłam pewna, że nie mogło mi się to przyśnić. Za bardzo to wszystko czułam. Byłam tak pochłonięta tym wszystkim, że nie zauważałam niczego po za moim być może urojonym idealnym facetem. Z westchnięciem usiadłam do biurka, gdy nagle coś przykuło moją uwagę - na blacie leżała karteczka. Bardzo nieufnie podniosłam ją. Momentalnie zakręciło mi się w głowie. Tak bardzo, że prawie spadłam z krzesła. Tak to był ten zapach. Jego zapach. To było tak mało prawdopodobne, że musiałam się mocno uszczypnąć, żeby wrócić do 'normalnego' świata. To musiał być on. W głowie układałam sobie niewyraźny scenariusz - na głowę upadła mi gałąź, a chłopak o złotych oczach zaniósł mnie nie przytomną do domu. Tak. Na pewno tak było.
Oglądałaś kiedyś bajki? Na pewno tak. Pamiętasz może ten moment kiedy główny bohater wpada na jakiś genialny pomysł? Zapala się nad nim żarówka. A gdy okazuje się, że ten pomysł nawet grosza nie jest warty? Żaróweczka albo się przepala, albo 'więdnie'. Gdybym była postacią z kreskówki to właśnie stałoby się ze mną. Bo niby jakim cudem ten boski Nieznajomy mógłby wiedzieć gdzie mieszkam? To było bez sensu.
Starałam się wymyślić jakiś bardziej realistyczny scenariusz. Nic innego nie przychodziło mi do głowy, więc postanowiłam przeczytać ten list. Zgrabnym ruchem odwinęłam kawałek po kawałku ze złożonej idealnie karteczki. Oszołomił mnie Jego charakter pisma. Był niemalże jak drukowany. Jak idiotka przycisnęłam nos do kartki by bliżej przyjrzeć się wykaligrafowanym literkom. Tak, na pewno były pisane własnoręcznie.

Droga ...!
Przepraszam, że to wszystko musiało się tak potoczyć. Nie powinienem Cię nigdy spotkać. Powiem inaczej - Ty nie powinnaś spotkać mnie. Należą Ci się słowa wyjaśnienia. Otóż- nie jestem taki jak Twoi rówieśnicy. Jestem odmieńcem i za to bardzo Cię przepraszam. Za dużo przepraszam - chyba muszę sobie znaleźć inne hobby.
Zemdlałaś, a ja zaniosłem Cię do domu. Na pewno Cię zdziwi skąd znałem Twój adres. Niestety tego się już nigdy nie dowiesz. Bardzo chciałbym poznać Twoje imię. Jeśli miałabyś ochotę napisz do mnie list i zostaw go na tym samym kamieniu, na którym ujrzałem Cię pierwszy i ostatni raz. Zdradź mi swoje imię - tylko o to proszę. Niestety, nie zdążyłem Cię o nie zapytać.
PS. Masz piękne oczy, ale pewnie mówiono Ci to nie raz.
Erick






o c e ń     u t w ó r

Niestety, tylko zalogowani użytkownicy mogą oceniać utwory.

s t a t y s t y k a

śr. ocen : 6.00
il. ocen : 1
il. odsłon : 1487
il. komentarzy : 0
linii : 13
słów : 769
znaków : 3913
data dodania : 2009-03-09

k o m e n t a r z e

Brak komentarzy.

d o d a j    k o m e n t a r z

Niestety, tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.



p o l e c a m y

o    s e r w i s i e