|
|
|
|
|
kategoria : / /
Szlifierz diamentów (fragment powieści)
a u t o r : 11144
Marynarz Mol obserwował horyzont przez szkła lunety. Luiza Lirogon wpatrywała się w Jana niczym w obraz oprawiony w solidne ramy doświadczenia. Popijali kawę pod pokładem. - Dlaczego mi się pani tak przygląda?- zapytał Jan. - Zastanawiam się, jakby pan wyglądał bez wąsów- roześmiała się. - "Słoneczny piec" idzie pełną parą- próbował zmienić temat chowając grymas w lśniącej złotem alkaloidów filiżance. - To bardzo dobrze kapitanie. Lubię kiedy moje maszyny dają z siebie wszystko- posłała mu kolejne, elektryzujące spojrzenie. Jan wiedział co się święci. Był człowiekiem wręcz stworzonym do zalotów, a na jego piersi było jeszcze trochę miejsca na tatuaż. Lecz cała jego uwaga skupiona była na czymś innym, na akcji, której powodzenie zależało od jasności umysłu niezmąconego melbą pożądania. - Ziemia! Ziemia!- doszedł ich nagle głos Mola. - Dlaczego ten człowiek tak się drze? Czy nie mógł pan posłać na dziób kogoś bardziej wykształconego?- skrzywiła się Luiza uderzając powietrze wachlarzem z piór. - Droga Luizo. Człowiek wykształcony, który dorwie się do lunety, potrafi w niej dostrzec wszystko. Rzadko jednak udaje mu się po prostu zobaczyć ląd.
Niestety, tylko zalogowani użytkownicy mogą oceniać utwory.
śr. ocen : 0.00
il. ocen : 0
il. odsłon : 1060
il. komentarzy : 0
|
linii : 10
słów : 229
znaków : 1167
data dodania : 2009-10-24
|
Brak komentarzy.
Niestety, tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
Wszelkie utwory zamieszczone w serwisie należą do ich autorów i są zastrzeżone prawami autorskimi. Zespół fanfiction.pl nie odpowiada za treść utworów i komentarzy. © 2005 - 2020 fanfiction.pl
|
|