|
|
|
|
|
kategoria : / /
Krwawa Sobota
a u t o r : Avertis
Nad Cerkwią wniosło się słońce, Ranne, Krasne Palące Wpatrzeni w żołnierzy, Nikt nie uwierzył, Że zabić są zdolni, Własny naród uśmiercić, Jak bardzo musieli cierpieć, patrząc na tych którzy ginęli, Z ich dłoni, z ich pocisków Seri, Choć może byli pewni, Że niosą tylko rozkaz cara, I nie ma innego rozwiązania… I kraj da dwoje rozdarty, Łapczywie bo każdy spragniony, Ci z bronią w ręku choć omylnie, Na złą ścieżkę sprowadzeni, Krwi rozlewu tak upragnieni, A Car równie omylnie, Przez głupi brak porozumienia, Wydał rozkaz –Strzelać! I tak na ziemi ludzie z ból się słaniali, Cywile niczemu nie winni, W krwi kałużach wymordowani… Służący, Uczeni, Poddani, Dzieci i Damy, Wszyscy wymordowani…
Niestety, tylko zalogowani użytkownicy mogą oceniać utwory.
śr. ocen : 0.00
il. ocen : 0
il. odsłon : 1059
il. komentarzy : 0
|
linii : 27
słów : 141
znaków : 746
data dodania : 2010-10-21
|
Brak komentarzy.
Niestety, tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
Wszelkie utwory zamieszczone w serwisie należą do ich autorów i są zastrzeżone prawami autorskimi. Zespół fanfiction.pl nie odpowiada za treść utworów i komentarzy. © 2005 - 2020 fanfiction.pl
|
|