|
|
|
|
|
kategoria : / /
Skała
a u t o r : Ancillea
w s t ę p :
Co ja będę ukrywać. Jestem zakochana, ale niezbyt szczęśliwie.
u t w ó r :
Skale to zazdroszczę. Nie ma problemów, Nie ma smutków i radości. Nie jest stworzona przez kogoś, Kto myśli, że miłość jest piękna I nie zatruto jej nią życia.
Ja cały czas doznaję zawodów. Bo ktoś najpierw przebił mi serce śmieszną strzałą, Potem postanowił dobić je toporem. Dla pewności jeszcze je przydusił. A ja to muszę cierpliwie znosić! W imię cholernej, kochanej miłości.
Posypał mi rany solą. A ja nadal żyję.Cierpię. Marzę. Łudzę się jak idiotka. Moje życie stało się kopniętą książką. Prostą nowelą, a wystarczyło dorzucić miłość, By zmienić ją w smutny dramat...
Niestety, tylko zalogowani użytkownicy mogą oceniać utwory.
śr. ocen : 0.00
il. ocen : 0
il. odsłon : 1432
il. komentarzy : 0
|
linii : 21
słów : 114
znaków : 598
data dodania : 2011-02-14
|
Brak komentarzy.
Niestety, tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
Wszelkie utwory zamieszczone w serwisie należą do ich autorów i są zastrzeżone prawami autorskimi. Zespół fanfiction.pl nie odpowiada za treść utworów i komentarzy. © 2005 - 2020 fanfiction.pl
|
|