|
|
|
|
|
kategoria : / /
Życie idealne
a u t o r : madzia97
w s t ę p :
Przyszedł pomysł a wraz z nim realizacja. Niezbyt popularny temat, niezbyt dobrze napisane. Efekt nudy i zręcznych palców coraz to szybciej piszących na klawiaturze.
u t w ó r :
Budzi mnie głuchy krzyk kobiety, która z całych sił wzywa pomocy. Pośpiesznie zakładam znoszone Conversy po czym naciągam pierwszy z brzegu stary t-shirt. Łapię karton z sokiem stojący na blacie w kuchni, zarzucam kurtke na ramię i wybiegam z domu trzaskając drzwiami. Drewniane schody wiją się w nieskończoność, a ja zbiegam po dwa, trzy stopnie naraz usilnie próbując znaleźć się jak najszybciej na dole. Masywne, machoniowe drzwi są na wyciągnięcie ręki gdy z nikąd pojawia się potęrzny mężczyzna ok 30 lat w koszulce z napisem "AC/DC" i czarnej marynarce wygniecionej jakby własnie wyjął ją z pralki. Przy spodniach ma broń niezbyt dobrze ukrytą choć chyba takie było założenie. Spóźniłam się.- pomyślałam i zaczełam obmyślac plan działania. ____________________________ ________ -Dokąd to się wybieramy?.- ochrypłym głosem z nutką ironii zapytał mężczyzna patrząc wporst na mój dekolt. - Przepraszam, nie wolno mi rozmawiać z nieznajomymi.- szybko odpowiadziałam spuszczając wzrok jakbym była nieśmiała. Przez chwile miałam nadzieje ze to kupuje, jednak nie dał sie zwieść tanim sztuczkom. - Oczywiście.- zaśmiał się.- A ja jestem Bogiem.- w tym momencie chwycił mnie za ramię mocno ciągnąc w dół. - Ała.- Krzyknęłam.- Puść mnie.- szarpałam się coraz mocniej czując jak jego ręka coraz bardziej zaciska się na moim ramieniu. - Nie wygrasz ze mną.- powiedział szyderczo się uśmiechająć.- Zapomniałaś chyba kim jesteś, co Angie? - Nie zapomniałam.- Gdy usłyszałam "Angie" zagotowało się we mnie. Przestałam się szarpać i opanowałam się. Uczono mnie by wyłączac uczucia, tak też zrobiłam. W tylnej kieszeni miałam scyzoryk. Z precyzją złodzieja wyjęłam go z kieszeni, tak by goryl tego nie zauważył. Ostrze zalśniło słabym światłem, po czym schowałam je spowrotem do środka. Korzystając z momentu nieuwagi wykręciłam rękę mężyczyzny mając całkowita władze nad jego ciałem. - I co teraz pięknisiu?.- z uśmiechem wyciedziłam przez zęby słowa.- Zabawimy się? - Ty mała suko!.- wrzasnął próbują bezskutecznie uwolnić się z uścisku. - Boli?.- wykeciłam ręke jeszcze bardziej, łamiąc przy tym jedną z kości. Goryl wrzasnał z bólu. - Słuchaj mnie uważnie bo nie będę powtarzać.- powiedziałam, jednym ruchem wywalając go na ziemie.- Po co tu jesteś? - Nic ci do tego.- wysyczał. - O no zobacz, tak się składa że twoje życie jest w moich rękach.- w tym momencie otworzyłam scyzoryk. Niepozorny, mały a za to ostry jak brzytwa. - Nic ci nie powiem.- wykrzyczał mi prosto w twarz.- Oni i tak cie znajdą.- dodał na końcu wijąc się z bólu. - Kto "oni".- zapytałam przystawiajac mu scyzoryk do gardła. - Będziesz musiała mnie zabić, bo nic ci nie powiem. - Mówisz i masz.- Pociągnełam ostrzem przez gardło. Jasna krew pokryła drewnianą podłogę robiąc niesamowite szkody na całej klatce.- Było przemyśleć swoje słowa.- powiedziałam do niego patrząc jak się wykrwawia. Stanęłam nad nim patrząc na jego oczy. Malował się w nim gniew, śmierć ale nie dobra, nie było tam szczęścia czy miłości, jego czarne jak piekło oczy wypełniała nienawiść. Nie chcą patrzeć dalej jak resztka życie ucieka z tego smiecia wyjęłam telefon i wybrałam numer. - Halo.- odezwał się głos w słuchawce. - Mike, potrzebuje pomocy.
Niestety, tylko zalogowani użytkownicy mogą oceniać utwory.
śr. ocen : 5.50
il. ocen : 2
il. odsłon : 1347
il. komentarzy : 1
|
linii : 21
słów : 662
znaków : 3214
data dodania : 2012-08-09
|
a u t o r : nnn
d a t a : 2012-08-10
:)
Super utwór! Dodaj coś jeszcze :). Czekam :) N.
strona 1 z 1
strona :
1
Niestety, tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
Wszelkie utwory zamieszczone w serwisie należą do ich autorów i są zastrzeżone prawami autorskimi. Zespół fanfiction.pl nie odpowiada za treść utworów i komentarzy. © 2005 - 2020 fanfiction.pl
|
|