|
|
|
|
|
kategoria : / /
Zwój 1 Rozdział 3
a u t o r : OgoniastyDemon
Naruto miał już wyjść ze szpitala Konohy. Zaczął wkładać opaskę i jednocześnie kierował się w stronę wyjścia. -Cholera,zapomniałem że muszę spotkać się z Sasuke,Sakurą i Kakashim-powiedział zaciskając opaskę. Naruto zaczął biec. Tymczasem na placu treningowym Sasuke,Sakura i Kakashi niecierpliwili się. -Gdzie jest Naruto,przecież on już dawno wyszedł ze szpitala-powiedział Sasuke. -Racja-powiedziała Sakura. Po kilku minutach przybiegł Naruto -Chu,Chu,Chu...I jak...Zdążyłem-powiedział zmęczony -Jak myślisz powinieneś być pół godziny temu-powiedział Sasuke. -No kurde wiedziałem że się spóźnię-powiedział Naruto-ale musiałem pomóc dla mistrza Iruki i trochę to zajęło. -Wiesz że musisz być punktualny-powiedział Sasuke. -Wiem,ale myślałem że zajmie to krócej-powiedział Naruto. -Sasuke,Naruto uspokójcie się-powiedział Kakashi-przecież jesteście kolegami z jednej grupy. -No wiem ale to Sasuke zaczął-powiedział Naruto wskazując na Sasuke. -Ja,to ty się spóźniłeś-powiedział Sasuke. Na chwilę zapadła cisza bo po chwili odezwał się Kakashi -Dobra wyruszamy na misję po drodze powiem wam o co chodzi. Wyruszyli w stronę wschodniej granicy. -Okej jesteśmy prawie przy wschodniej granicy-powiedział Kakashi-W lesie na wschodniej granicy zaginą człowiek o imieniu Juki jest on synem Raikage. Ta misja ma rangę B więc nie będzie taka trudna. Doszli do wschodniej granicy. -Rozdzielamy się-powiedział Kakashi. -Tak jest-odpowiedzieli -Szybko to zróbmy i do domu-powiedział Naruto. -Zostańcie tu-powiedział Kakashi i ruszył. -Co z nim?-powiedział zdziwiony Naruto. -Może wyczuł że coś się dzieje-powiedziała Sakura. -Kto tam wie-powiedział Sasuke. Po chwili Sasuke wyczuł coś dziwnego, ale po kilku sekundach zorientował się że to wróg. Kopną Naruto,a ten odleciał z tego miejsce,potem chwycił Sakurę i odskoczył z tego miejsca. -Dlaczego mnie kopnąłeś Sasuke ?-powiedział Naruto. -Pokażcie się w końcu-odezwał się Sasuke. Wrogowie wyszli z ukrycia. -Czy to wy jesteście z grypy Kakashiego-spytał jeden z nich. -Nawet jeśli jesteśmy to co-powiedział Sasuke. -Chcieliśmy zapytać się czy zagracie z nami w grę-powiedział wróg i ruszył na Drużynę 7. Jeden z chłopaków zaatakował Naruto,dziewczyna wzięła na siebie Sasuke,a najsilniejszy porwał Sakurę -Sakura-krzyknął Naruto. Wróg uciekł z Sakurą i zostawił chłopaków samych. -Jeśli chcecie ją odzyskać musicie zagrać ostrzej. -Cholera,Sakura-powiedział Naruto i ruszył w stronę ucieczki wroga kiedy nagle -Naruto,ie wyrywaj się tak szybko lepiej poczekajmy na Kakashiego-powiedział Sasuke. -Zamknij się,wiesz dobrze że nie możemy stracić Sakury z oczu-powiedział Naruto i ruszył w stronę ucieczki wroga(tym razem naprawdę). Sasuke został na miejscu. -Jest ich trzech więc sam nie da sobie rady,Cholera-powiedział Sasuke i ruszył za Naruto.
Niestety, tylko zalogowani użytkownicy mogą oceniać utwory.
śr. ocen : 0.00
il. ocen : 0
il. odsłon : 1225
il. komentarzy : 0
|
linii : 44
słów : 454
znaków : 2835
data dodania : 2012-11-19
|
Brak komentarzy.
Niestety, tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
Wszelkie utwory zamieszczone w serwisie należą do ich autorów i są zastrzeżone prawami autorskimi. Zespół fanfiction.pl nie odpowiada za treść utworów i komentarzy. © 2005 - 2020 fanfiction.pl
|
|