kategoria : / /

Skazana na samą siebie

a u t o r :    honda212121

w s t ę p :   

ROZDZIAŁ (I) Wracała do domu.Zobaczyła go jak stoi.Słyszała głośny łomot swojego serca.Była coraz bliżej niego.Zaczęło robić jej się gorąco a po chwili nie mogła oddychać.A on nawet jej nie za uwarzył.Nagle zimno przeszło po jej bladym ciele!

u t w ó r :

Weszła do pustego domu.Było słychać tylko zegarek.Vanessa zaczęła przeglądać się w lustrze.Po chwili powiedziała:
-po co mam żyć skoro nikt mnie nie za uważa,nikomu na mnie nie zależy! Wzięła nożyczki i zaczęła ciąć włosy.
Lecz to nic nie dało nadal widziała ta samą osobę.Przez nerwy i smutek rozpłakała się.Następny dzień zaczął się tak samo nudno jak zawsze.Vanessa ubrała się i wyszła.Miała ubraną czapkę choć był upalny dzień.Musiała ukryć poniszczone włosy.Weszła do budynku.I każdy zaczął się z niej śmiać,pokazywać palcami i obgadywać.Nie zwracała na to uwagi bo była do tego przyzwyczajona.Poszła pod salę biologiczną.Uśmiechnęła się sama do siebie bo ujrzała Jamesa w którym się zadurzyła.Ale uśmiech szybko znikł z jej twarzy gdy ujrzała jak James się z niej wyśmiewa.Usiadła na ławce i wyjęła telefon.Wtedy James i Emmet podeszli do niej i zabrali go jej z rąk:
-pokaż co tam piszesz
-zostaw to!
-Emmet zobacz nasza pokraka słucha metalu.Ale wiocha.Myślisz że dzięki temu ktoś cię polubi?-to pytanie skierował właśnie do niej.Te słowa ja zabolały,więc wstała i zabrała telefon.Wtedy Emmet ściągnął van (skrót od vanessa)czapkę.Po szkole rozległ się głośny śmiech.A chłopak w którym się zakochała zaczął ją wyzywać.Choc to co mówił nie miało jakiego kolwiek znaczenia to i tak był to kolejny powód do śmiechu.Van nie wytrzymała tego napięcia pobiegła do WC i wybuchła płaczem.
To na tyle koniec pierwszego roździału ;p