|
|
|
|
|
kategoria : / /
Jeden błąd... (III)
a u t o r : dragobonita
w s t ę p :
To pierwszy tekst jaki sprawdziła mi moja kochana beta-dlatego dedykuję jej go. For you, Tamapoke! Enjoy
u t w ó r :
-Witaj ojcze. Kazałeś mi tu przyjść. -Raditz? Tak, szukałem cię. Mam ci coś do powiedzenia-Bardock bez pośpiechu ściągał czerwone froty z przedramion.-Słyszałeś pewnie, że twój brat leci na kolejną planetę. Jeśli nie, to właśnie usłyszałeś. W związku z tym chcę cię o coś poprosić. -... Rozumiem-chłopak nie był w stanie oderwać wzroku od ojca, który nieświadom zażenowania syna stopniowo się przed nim obnażał. -Chcę, abyś poleciał tam razem z nim-wojownik ściągnął z siebie koszulę.-Nie jako wsparcie przy eliminowaniu gatunku. Masz go po prostu chronić. -Ale przecież...! Ja też mam swoje sprawy do załatwienia, misje, treningi-Raditz poczerwieniał, nie tylko z gniewu. Spodnie Bardocka właśnie wylądowały na ziemi. -Nie. Nie masz. Wszystko zostało anulowane-mężczyzna uśmiechnął się pod nosem.-Zrozum, po prostu nie chcę, aby stało się to, co ostatnio. A teraz idź. Twój brat został już zapewne powiadomiony o tej małej zmianie planu. Chłopak z ulgą opuścił sypialnię ojca. 'Nigdy więcej... Nigdy więcej nie przyjdę do niego o tej porze. Jak będzie miał jakąś sprawę, pofatyguje się do mnie osobiście'.
---------------------------- ------------------------------ ----
Od autora: dotychczas dodawałam króciutkie fragmenty ale zamierzam zwiększyć limit (z biegiem czasu).
Niestety, tylko zalogowani użytkownicy mogą oceniać utwory.
śr. ocen : 5.50
il. ocen : 2
il. odsłon : 1553
il. komentarzy : 2
|
linii : 11
słów : 227
znaków : 1285
data dodania : 2013-03-28
|
a u t o r : POKEMON
d a t a : 2013-04-06
Zaczyna się robić coraz ciekawiej.
strona 1 z 1
strona :
1
Niestety, tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
Wszelkie utwory zamieszczone w serwisie należą do ich autorów i są zastrzeżone prawami autorskimi. Zespół fanfiction.pl nie odpowiada za treść utworów i komentarzy. © 2005 - 2020 fanfiction.pl
|
|