|
|
|
|
|
kategoria : / /
Pokemon: Nowa Historia 3
a u t o r : POKEMON
w s t ę p :
Rozdział 3: Podniebny złodziej.
u t w ó r :
Axel i Dan mimo krótkiej podróży bardzo się zaprzyjaźnili. Opuścili już Alabastię i teraz wędrowali drogą nr 1 do Wertani. - Wiesz już kim chcesz zostać jako trener? - zapytał Dan. - Tak, chcę wygrać Ligę Kanto i zdobyć tytuł mistrza Pokemon. - Widzę, że obaj mamy wygórowane marzenia. Ja chcę zostać profesorem Pokemon, ale muszę się jeszcze wiele nauczyć dlatego wyruszyłem w podróż Pokemon. Chłopcy rozmawiali o swoich planach na przyszłość i celu dalszej podróży gdy krajobraz całkowicie się zmienił. Wyszli z gęstego lasu i trafili na rozwidlenie dróg. Axel otworzył swój plecak i wyciągnął mapę od profesora Oaka. - Nie widzę nigdzie tego rozwidlenia. Po wyjściu z lasu powinniśmy trafić na ścieżkę prowadzącą prosto do Wertani - powiedział Axel. - Na mnie nie patrz. Tata przywiózł mnie do Alabastii. Nigdy sam nie chodziłem po tym lesie. - Zróbmy postój. Zjemy coś i potem pomyślimy. Axel wyciągnął z plecaka dwie kanapki. Jedną dał Pikachu, drugą jadł sam. - Charmander też na pewno zgłodniał - powiedział Dan i wypuścił swojego podopiecznego. - Char Char - powiedział stworek. Dan też wyciągnął dwie kanapki i podzielił się z Pokemonem. - Pika Pikachu. Axel spojrzał na Pikachu akurat by zobaczyć jak jakiś ptak wyrywa mu kanapkę z rąk. - To chyba Pidgey - powiedział Axel wyciągając Pokedex i skanując ptaka. - Pidgey Pokemon latający, zazwyczaj spokojny, ale gdy jest głodny może kraść jedzenie podróżnikom. Zdarza się również, że jest zazdrosny o Pokemona trenera. - Musimy go zatrzymać. Pikachu elektrowstrząs. Pidgey zrobił unik, ale już nie uciekał tylko stanął do walki i zaatakował Pikachu atakiem skrzydła. - Teraz podwójny zespół. Pikachu stworzył kilka swoich klonów i Poke ptak nie wiedział kogo ma atakować. - Zakończ walkę elektrowstrząsem. Tym razem trafił, ale Pidgey jeszcze się nie poddawał. - To niemożliwe, przecież elektryczny atak dobrze działa na latające Pokemony. - Jeśli nie chcesz go zranić to musisz złapać - powiedział Dan. - No dobra, Pokeball naprzód. Kulka się chwiała bardzo długo, ale w końcu stanęła i Pidgey już należał do Axela.
Niestety, tylko zalogowani użytkownicy mogą oceniać utwory.
śr. ocen : 6.00
il. ocen : 1
il. odsłon : 1396
il. komentarzy : 3
|
linii : 27
słów : 389
znaków : 2103
data dodania : 2013-04-06
|
a u t o r : POKEMON
d a t a : 2013-04-06
Dzięki za zaproszenie, kiedyś oglądałem anime DragonBall więc na pewno zajrzę zobaczyć co napisałaś. Jeśli chodzi o długości rozdziałów to wydaje mi się, że nie ma po co się rozpisywać bo wtedy ludziom nie będzie się chciało wszystkiego czytać.
Ja niestety nie wiem, ale co do noty-bardzo fajna(szkoda, że malizną zalatuje, ale ja raczej nie powinnam oceniać na podstawie długości-sama piszę tyle co kot napłakał) PS:jeśli kojarzysz mangę/anime DragonBall-zapraszam do czytania i komentowania mojego fica :3
a u t o r : POKEMON
d a t a : 2013-04-06
Jeśli ktoś wie w jakich miastach Kanto odbywały się pokazy Pokemon to proszę o podanie ich ponieważ myślę o wprowadzeniu koordynatora.
strona 1 z 1
strona :
1
Niestety, tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
Wszelkie utwory zamieszczone w serwisie należą do ich autorów i są zastrzeżone prawami autorskimi. Zespół fanfiction.pl nie odpowiada za treść utworów i komentarzy. © 2005 - 2020 fanfiction.pl
|
|