|
|
|
|
|
kategoria : / /
Pokemon: Nowa Historia (I)
a u t o r : POKEMON
w s t ę p :
Rozdział 1. Początek przygody.
u t w ó r :
W pewnym malowniczym miasteczku Twinleaf wychował się młody chłopiec o imieniu Axel. Gdy był dzieckiem myślał, że Pokemony służą tylko do walki, lecz teraz dorósł i wie, że Pokemony są też przyjaciółmi trenerów i należy im się szacunek. W dzień swoich dziesiątych urodzin Axel wstał wyjątkowo szybko. Pierwszego Pokemona miał dostać od profesora Rowana w mieście Sandgem więc postanowił przygotować się do podróży. Wziął swój plecak i zaczął pakować do niego najpotrzebniejsze rzeczy. Gdy skończył usłyszał pukanie do drzwi. - Proszę – powiedział Axel. Do pokoju wszedł dziadek chłopca. Był to już starszy mężczyzna, ale Axel miał do niego wielki szacunek. To przez niego największym marzeniem Axela było zwyciężyć w Lidze Sinnoh, ponieważ jego dziadek też dokonał tego wiele lat temu - Wcześnie dziś wstałeś – powiedział staruszek. - Zaraz po śniadaniu wyruszam do profesora Rowana. - Więc zapraszam do kuchni. Przygotowałem twoje ulubione danie, naleśniki. - To na co jeszcze czekamy – ucieszył się Axel. Chłopiec zabrał już spakowany plecak i razem z dziadkiem poszedł na śniadanie. Z początku wiele nie mówili, dopiero gdy najedli się do syta staruszek zadał pytanie. - Jakiego Pokemona wybierzesz na startera? - Nie mam pojęcia. A ty od początku wiedziałeś, że wybierzesz Turtwiga? – zapytał Axel. - Nigdy ci tego nie mówiłem, ale też miałem problem z wyborem. Gdy stanąłem przed Pokeballami po prostu zamknąłem oczy i złapałem pierwszy lepszy. - Może też tak zrobię – powiedział Axel. - Może nie będziesz musiał. Dziadek sięgnął do kieszeni, wyjął Pokeball i położył przed Axelem. - To dla ciebie. - Ale to twój Pokemon, nie mogę go przyjąć – powiedział stanowczo Axel. - To jest prezent urodzinowy. Chłopiec niepewnie sięgnął po Pokeball i otworzył go. Na wolność wyszedł Pokemon gryzoń o żółtym futerku. Na plecach miał dwa brązowe pasy, na policzkach czerwone plamki. Jego uszy były długie z czarnymi końcówkami, a ogon przypominał błyskawicę. - To Pikachu – powiedział Axel. - Tak, złapałem go niedawno. Musiał wcześniej należeć do jakiegoś trenera, ponieważ aby Pichu ewoluował podszebna jest więź przyjaźni z trenerem. Axel wstał i podszedł do Pokemona. - Chcesz wyruszyć ze mną w podróż? – zapytał chłopiec. Pikachu przyglądał mu się niepewnie, ale nie podszedł bliżej. - Zawiódł się na poprzednim trenerze, który go porzucił. Nie tak szybko znowu zaufa innemu człowiekowi – poinformował dziadek. - Jeśli to co mówi dziadek jest prawdą to nie masz się czego bać. Dołącz do mnie, a razem zaczniemy wszystko od nowa. Jestem początkującym trenerem i muszę się jeszcze wiele nauczyć o Pokemonach, ale wierzę, że mi pomożesz. Pikachu odwrócił się tyłem do Axela i wystawił ogon. Chłopiec spojrzał na dziadka bo nie miał pojęcia o co chodzi stworkowi. - W ten sposób Pikachu się witają. Axel złapał Pokemona za ogon i lekko potrząsnął. Było widać zadowolenie Pikachu z powodu nowego trenera. - Będziemy się zbierać – powiedział Axel. - Uważajcie na siebie i nie zapomnij wpaść do profesora Rowana po Pokedex. - Będę pamiętał. Do zobaczenia dziadku. Pikachu wskoczył na ramię Axela i razem opuścili rodzinny dom chłopca.
Niestety, tylko zalogowani użytkownicy mogą oceniać utwory.
śr. ocen : 0.00
il. ocen : 0
il. odsłon : 1360
il. komentarzy : 1
|
linii : 34
słów : 576
znaków : 3225
data dodania : 2013-05-04
|
a u t o r : POKEMON
d a t a : 2013-05-04
Przepraszam, że znowu zaczynam od początku, ale postanowiłem, że główny bohater rozpocznie swoją podróż od regionu Sinnoh
strona 1 z 1
strona :
1
Niestety, tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
Wszelkie utwory zamieszczone w serwisie należą do ich autorów i są zastrzeżone prawami autorskimi. Zespół fanfiction.pl nie odpowiada za treść utworów i komentarzy. © 2005 - 2020 fanfiction.pl
|
|