kategoria : / /

;)

a u t o r :    Martynkaa122

w s t ę p :   

Teraz się zacznie trochę. Konentujcie!

u t w ó r :

Szliśmy tak przez 10 minut.
-Jesteśmy!-krzyknął Jaś.
Było tu pęknie. Jaki jakby 'oboz' tutaj wszyscy mieli swój 'kąt'
-Dobra dziewczyny idźcie się rozpakować bo już jest 18!-powiedział Kacper. Jak powiedział, tak zrobiłyłmy. Namiot był zadziwiająco duży, zaczełyśmy się zapakować kiedy Karolina Poaiedziala-jestwscie dla Mnie najważniejsze.
-Ty dla nas też powiedziałysmy z Natalka w tym samym czasie się przytulając we trzy. Kiedy skończyliśmy się rozpakowywać poszłysmy do chłopaków.
-Chodźcie już! Jest 19!-krzyknęłam.
-Szlysmy zs chłopakami którzy przeprowadzili nas nad staw. Było tam pięknie...nie do opisania.
-Gramy w prawdę czy wyzwabue-powiedzial Kacper.
-pw Natalia?
-W.
-Wskocz do stawu..-heheh wszyscy się zaśmialismy.
-ZROBILA TOOO! Bravo!
-Pw Jasiu?
-W.
-Pocałuj Martynę.-mówiąc zauważyła jak we dwóch siebl ucieszyli na tą wiadomość.
-A gdzie mam ją pocałować?-zaśmiał się.
-W usta głuptasie.-na co wszyscy zrobili 'uuu'
-Mogę?-spytał się mnie, na co zrobiłam się czeroroena.
-jeśli musisz powiedziała... -Powiedziałam śmiejąc sięr jak idiotka.
-No całuj ja!-wszyscy wykrzyczeli.

Delikatnie musnął moje usta...coś we mnie pękło...byłam pewna, że po prostu go kocham..zrobił chyba to specjalnie...chodzi o to, że tak krótko, można było odczytać z mojego wyrazu twarzy, że chce jeszcze.
-Uuulalala...-usłyszałam śmievhy przyjaciół. Graliśmy jeszcze chwilę a później robiliśmy różne fajne rzeczy.


*perspektywa Jasia*
Delikatnie musiałem jej usta...coś we mnie pękło..ona musi być moja...kocham ją...! Dla też się chyba to podobało bo ma taką minę jakby chciała jeszcze...zobaczy..będzie miała wieecej, rozmazylem się.