kategoria : / /

Komplikacje

a u t o r :    Martynkaa122

w s t ę p :   

No więc...nie zabicie za ten koniec xD

u t w ó r :

Obudziłam się znowu wyspana. Jak sobie przypomnę co się dzialobwczoraj w nocy...to czuję radość.
-Hej dziewczyny.-Wparowal do nas Jasiu, patrząc i sie na mnie i uśmiechając.
-No hej.
-Musimy się już niestety zbierać.-powiedział smutno.
-O niee, ja nie chcę..-Powiedziałam.
-Pakujcie się!
Kiedy już byłyśmy gotowe wyjechaliśmy i było podobnie do wtedy. W parku pożegnaliśmy my się z Jasiem z ekipą i zaczęliśmy wracać.
-Ej, no bo..yy to wczoraj było...czujesz coś do Mnie?-powiedział nerwowo.
-Nawet i to co z tego?-powiedziałam obojętnie ale nie byłoby takie dla mnie.
-No nie wiem myślałem, że mogłoby coś z tego wyjść..-powiedział smutno.
-Jesteśmy przyjaciółmi, nie chce tego zniszczyć.-W tej chwili głos mi się załamał.
-Co się stało?-na jego twarzy pojawił się grymas a zarazem smutek.
-Mam mieszane Uczucia..nie wiem czy to co wczoraj zrobiliśmy nie Zniszczy wszystkiego...-odpowiedziałam prawie płacząc.
-Nie zniszczy, nic tego nie zniszczy!-powiedział smutno
-Czujesz coś do mnie?-ciekawa jestem jego odpowiedzi.
-Szczerze, to tak. Naprawdę. Zakochałem się Tobie poruszy, ale jeśli Ty tego nie czujesz to sie bbedziemy przyjaźnić.
-Czuje to samo co Ty...-rozpłakałam się.
-Więc co Ci szkodzi?
-Czuje, że to Wszystko zmieni...ze nie będziemy mieli tych wspaniałych relacji ci wcześniej...
-Będziemy mieli, zawsze.
-Odpowiedź mi...przyjaciele czy nie?
-p-przyjaciele..-rozryczalam się jeszcze bardziej i rzuciłam się na szyję Dla Janka.
-Dobrze...-jego głos też się złamał, i przytulił mnie mocno.