FanFiction.pl wiersze poezja serwis poetycko - literacki

u t w ó r


kategoria : / /



Urodziny

a u t o r :    Martynkaa122


w s t ę p :   

Tu mało się dzieje, ale macie!:)



u t w ó r :

*Perspwtywa Martyny*
Pszyszlam do domu, gdzie poczułam zapach pysznego jedzenia które szykowali dla rodziny moi rodzice.
-Hej Mamo, hej tato. Bardzo ładnie pachnie.-zaśmiałam się.
-Hej córeczka. To wszystko dla Ciebie.-powiedziała to przy czym się szeroko uśmiechnęła.
-A no właśnie dziękuję Wam za wszystko.-powiedziałam z radością ale także smutkiem w głosie.
-Jesteśmy twoimi rodzicami to normalne. Dobra jak tam było?-powiedziała zaciekawiona.
-Było mega, naprawdę świetnie się z nimi bawię...-podskoczylam z radości.
-To bardzo dobrze, ma tak zostac.-'krzyknął' wesoło tata
-No i będzie.-W tym momencie przypomniałam o Jasiu i zrobiło mi się źle
-Coś się stało?-zapytał tata widocznie zaskoczony.
-Nie nic.-uśmiechnęłam się.-po prostu przykro mi się zrobiła gdy pomyślałam, że to już koniec...-wymruczałam że smutkiem w głosie.
-Będzie dobrze, jeszcze lepiej!-wykrzyknela mama.

O 16 przyjechali goście a ja już byłam gotowa. Ubrałam się zwyczajnie, szorty i czarną koszulkę którą włożyłem w spodenki. Pasował mi ten ubiór. Przeczytałam włosy a później je wyprostowalam. Jak zeszłym na dół przywitali mnie radośnie
-Cześć mała!-wykrzyczeli prawie jednocześnie.
-Heeeej-usmiechelam się szeroko.
Dostałam chyba z 1000 złoty...w sumie ni to nie przeszkadza, ale nie powinni tyle dawać.
-Stooo laaat, Stooo lat niech żyje, żyję nam...l-usyszlama to stojąc w kuchni
kuchni. Podkosczylam i się do nich odwrocilam.
-Ooo dziękuję Wam, jesteście kochani.-krzyknęłam do nich.
Była już 18 i wszyscy byli pijani. Więc Postanowiłam, że się spotkam z Dziewczynami. Zadzwoniłam do nich i się umówilysmy o 18:15 w parku. Nałożyłam moje białe coversy i wyszłam z domu.
-Hej Martyna! Tu jesteśmy.-usłyszałam głos Karoliny.
-Hej kochane.-powiedziałam, przytulając je.
-No i jak tam imprezka?- powiedziała Natalia wyraźnie zaciekawiona.
-A wszystko dobrze! Jak nigdy wcześniej.
-To cieszymy się! A ile dostałaś hajsu?powiedziała Karolina po czym zaśmiałysmy się.
-A Ty tylko o pieniądzach!-krzyknęłam że śmiechem.
-Niee prawda.-powiedziała udając złą.
-No już dobrze, dostałam chyba z 1000 złoty...-Powiedziałam tak, żeby nie myślały, że sił tym chwale.
-To zaszałaś.-powiedziała równocześnie po czym na siebie spojrzały.
-Hahaha, no oczywiście.
-Dobra chodźmy się przejść!-powiedziała Natalia.
Szlysmy, gadaśyśmy, spiewałyśmy...one były takie same jak ja...to nie samowite, że spotkałam takie fajne osoby..
-Już 22!-powiedziałam że zdziwieniem.
-My już musimy iść...-wymruczały ze smutkiem.
-Ja tež, możemy jutro się spotkać całą paczką.
-Oki, to paaa dobranoc!-wykrzyczały i poszły.






o c e ń     u t w ó r

Niestety, tylko zalogowani użytkownicy mogą oceniać utwory.

s t a t y s t y k a

śr. ocen : 4.00
il. ocen : 1
il. odsłon : 1202
il. komentarzy : 0
linii : 39
słów : 489
znaków : 2622
data dodania : 2015-08-30

k o m e n t a r z e

Brak komentarzy.

d o d a j    k o m e n t a r z

Niestety, tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.



p o l e c a m y

o    s e r w i s i e